Skip to content

Tag Archives: obiektyw

Chińczyk z Japończykiem na okrągło, nie skośnie

Ci, którzy mnie znają od dawna, wiedzą, że zawsze fascynował mnie obraz dawany przez obiektywy typu „rybie oko”. W latach 80-tych XX wieku udało mi się zdobyć obiektyw Sigma 16 mm, z bagnetem Nikona, kryjący pełną klatkę 24×36 mm. Nie było to jednak to, co tygrysy lubią najbardziej. Wiedziałem, że Nikon produkuje prawdziwe Fish Eye, a nawet dwa, dające na małoobrazkowej klatce okrągły obraz o średnicy 23 mm: jeden, o ogniskowej 8 mm i kącie widzenia 180°; drugi – o ogniskowej 6 mm i kącie widzenia 220°! Niestety, za tzw. socjalizma, cena pierwszego była dla mnie horrendalna, natomiast drugiego – niewyobrażalna (bodajże $200 000). [Więcej…]

Český film…

…a właściwie zdjęcia. A jeszcze dokładniej – reakcja na fotografowanie.

Onanizm sprzętowy jest fajny i zdrowy

I jak tu coś pisać, kiedy najpiękniejsza pora roku, najfajniejsza do fotografowania na zewnątrz – zima – wydaje ostatnie tchnienie i za chwilę przeniesie się na kilka miesięcy do lepszego świata…? Wór na plecy, gumofilce na nogi i w pole, a nie siedzieć przy telewizorze!

Percepcja fazowa

Ostatnio bąknąłem coś (Po co komu Pentacon Six?) o „skonstruowaniu sobie nowego obiektywu”. Aż mnie samego to zaciekawiło… Zobaczyłem się oczami wyobraźni, jak w białym fartuchu siedzę przy desce kreślarskiej z namysłem rysując coraz to nowsze konfiguracje. Albo biegun przeciwny; w ciemnawej i zimnej piwnicy, na tle saudkowej ściany, klecę nawiedzone konstrukcje, w puszki po groszku Pudliszek wklejając denka ze znalezionych na śmietnikach butelek, których nikt nie chciał przyjąć do skupu.

Tak, zdecydowanie ta druga wersja bardziej misie podoba.

Po co komu Pentacon Six?

Słonko, zrób coś z tym Pentaconem, bo tylko miejsce zajmuje; wyciep na hasiok albo daj biednym dzieciom, bo do zdjęć to on się nie nadaje…

I tak od lat. Moje Słonko ma RB67, ale pod biurkiem, jak wierny pies, leży zakurzony Pentacon Six. Nie dociąga migawki, nakłada klatki, optykę ma zabytkową i sfatygowaną, ale liczy na odrobinę czułości. Ja, na jego miejscu, dawno bym się wyprowadził.