Skip to content

Category Archives: Śląsk Cieszyński

Współczesne malarstwo akwariowe

Bielskie Aquarium to nie siedziba GRU ani sklep rybny, tylko klubokawiarnia, mieszcząca się w tutejszej Galerii BWA. Chyba wzięli się za nią jacyś młodzi napaleńcy, bo co chwila atakują na fejsie nowościami. Dziś rzuciła się na mnie informacja o wernisażu malarstwa ”Nie-widoki. O pejzażu współcześnie”, a w niej taki obrazek:

Garbaty w czajowni

Pamiętam, jak za starych, dobrych, socjalistycznych czasów, jeden z Polaków, będąc na wycieczce zakładowej w Czechosłowacji, zawołał: kelner, herbaty!
– Neni, nevidím – grzecznie odpowiedział kelner, rozglądając się po sali.
– Co do cholery, czaju nie macie? zdziwił się Polak.

Porucha na rypadle

– Ciarek, víš co to je basen? pyta Milan.

Milan to jest taki Czech, który mówiąc na mnie Ciarek twierdzi, że język polski dla Czecha brzmi bardzo miękko…

– Wiem – odpowiadam – taki do pływania.
– Neeee, to je bazen! protestuje Milan.

No tak… po ponad roku obcowania z Czechami ciągle jeszcze wpuszczam się w maliny… Okazało się, że Milanowi chodziło o báseň, czyli wiersz. Postanowiłem więc zebrać kilka ciekawostek.

Dlaczego słoń ma czerwone oczy?

– Dlaczego słoń ma czerwone oczy?
– Żeby mógł schować się w jarzębinie.
– No co ty, widział ktoś słonia w jarzębinie???
– A widzisz, jak się dobrze schował!

Dnes ovšem fotím už dcery svých bývalých modelek

Dnes ovšem fotím už dcery svých bývalých modelek – mówi Rostislav Košťál, legendarny już brneński fotograf, znany przede wszystkim z fotografii łączących piękno krajobrazu z pięknem kobiecego ciała. Bez stresu, bez pośpiechu, wykonuje klasyczne, czarno-białe fotografie, kontrolując proces od początku do końca i biorąc całkowitą odpowiedzialność za efekt.

Český film…

…a właściwie zdjęcia. A jeszcze dokładniej – reakcja na fotografowanie.

Frysztat

Foto: Czarek Dybowski Dzisiaj turystycznie. Pogoda piękna, ostatnie chwile niskiego słoneczka, szkoda siedzieć przy kompie… Frysztat. Właściwie Karvina, ale to nieprawda. Karwiny już nie ma.

Duszek w „Ogrodach pamięci”

– Nudzisz się…?

– Nie, a czemu pytasz?

– Może byśmy wybrali się na wernisaż?

– Eeee, znowu jakieś knoty…

– No co ty, jakie knoty, mój Duszek!!!

– Aaaa, jak Duszek, to jedziemy!

Wernisaż odbywa się w Muzeum w Bielsku-Białej, w Galerii Wystaw Czasowych, na Zamku książąt Sułkowskich. Bielsko-Biała… miasto, które samo nie wie, jakiej jest narodowości. Właściwie, po tej stronie Białej, leży Bielsko: niemieckie Bielitz, czeskie Bilsko. W roku 1951 doczepiono mu Białą Krakowską – małopolskie miasto z innej bajki, leżące po drugiej stronie rzeki Białej. Bielsko było założone przez książąt cieszyńskich, zasiedlane przez osadników niemieckich, przynależne do Śląska Cieszyńskiego. Przez wieki miasto graniczne między Polską a Czechami, potem między Śląskiem Austriackim a Galicją, wreszcie stolica Księstwa Bielskiego. Ze względu na architekturę wzorowaną na wiedeńskiej, nazywane Małym Wiedniem.