– Ciarek, víš co to je basen? pyta Milan.
Milan to jest taki Czech, który mówiąc na mnie Ciarek twierdzi, że język polski dla Czecha brzmi bardzo miękko…
– Wiem – odpowiadam – taki do pływania.
– Neeee, to je bazen! protestuje Milan.
No tak… po ponad roku obcowania z Czechami ciągle jeszcze wpuszczam się w maliny… Okazało się, że Milanowi chodziło o báseň, czyli wiersz. Postanowiłem więc zebrać kilka ciekawostek.
Że nie należy nikogo w Czechach szukać (šukat), to wie prawie każdy, ale już mało kto słyszał, że to samo oznacza słowo merdać (mrdat). A jak komuś wymknie się zdanie szukałem na zachodzie, to Czech zrozumie, że chodzi o ruchanie w kiblu… (záchod).
Jak Czech powie ci výrok, to nie oznacza to, że pójdziesz siedzieć; to słowo znaczy po czesku oświadczenie, powiedzenie. Nasz wyrok, to po czesku rozsudek. Więc nie należy tego słowa rozumieć jako rozsądek, bo na to znów mówią rozum albo rozvaha. No i tu wreszcie nasze drogi się schodzą, bo polskie rozum i rozwaga, nazywają się po czesku właśnie tak, jak wyżej…
Nie mów Czechowi, że chcesz go poprawić, bo popravit (koho), to znaczy: dokonać egzekucji… Polskie poprawić – to po czesku opravovat, polepšovat.
Za odezwanie się do Czeszki ależ pani pachnie można oberwać po tzw. pysku, gdyż páchnout znaczy śmierdzieć; pachnie, to po czesku voní.
Znajomy chciał kiedyś coś kupić w czeskim sklepie. Z rozmówek nauczył się kolik stojí, zapytał, pani odpowiedziała tisíc korun, cena mu odpowiadała, więc grzecznie poprosił, żeby mu to ładnie zapakowała: mużete mi to piknie opakowat? Tisíc korun – powiedziała pani z wdziękiem. Dobrze, prosim opakowat; tisíc – powiedziała pani wyraźnie i napisała 1000 na kartce… No cóż, nie doczytał, że opakovat znaczy powtarzać; zapakować – zabalit.
Czeski język jest bardzo logiczny. W polskim można się zastanawiać, dlaczego np. taki kowal pracuje w metalu? Powinien nazywać się metalowcem. W czeskim nie ma takich problemów: kowal to kovář, metal to kov, kuźnia – kovárna. Podobnie jest z obrączką; powinno się ją nosić na rączce, prawda? Jeśli ma być na palcu, to powinna nazywać się na przykład palcówka… A taki pierścień powinno się nosić na piersi? W czeskim, palec to prst, obrączka ślubna to snubní prsten, a pierścień – po prostu prsten. Logiczne, prawda?
Kiedyś, jadąc warszawskim autobusem, usłyszałem pana, który przez telefon oznajmiał komuś, że pada nieboszczyk. Widać rozmówca się zdziwił, bo pan wyjaśnił, że deszczyk, to może być z deski, a skoro szczy z nieba, to będzie nieboszczyk. Pozwoliłem sobie nie zgodzić się z tyn panem; według mnie powinien nazywać się chmurszczyk… to taka dygresja a propos logiki 🙂
Aha, tytułowa porucha na rypadle znaczy po prostu awaria koparki. Proste, prawda? No to coś trudniejszego… W miejscowości Rybitví u Pardubic jest pomnik, na którym widnieje napis: První brázdu ruchadlem svým zde vyorali bratranci Veverkové, r. 1827…